InspiracjeCórka i syn czyszczą nam konto w banku. Myślą, że skoro jesteśmy starzy, to się nie dowiemy

Córka i syn czyszczą nam konto w banku. Myślą, że skoro jesteśmy starzy, to się nie dowiemy

Staruszkowie ze zmartwionymi minami
Staruszkowie ze zmartwionymi minami
Źródło zdjęć: © Freepik | gpointstudio

28.11.2023 16:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pewna para staruszków ma problem ze swoimi dziećmi, które notorycznie wybierają pieniądze z ich konta. Myślą, że starsi nie zdają sobie z tego sprawy, bo internet to dla nich czarna magia. Czasami zaczyna im brakować pieniędzy na życie! Jak poruszyć ten problem w rodzinie?

W dzisiejszym świecie rządzi system elektronicznych płatności, które są niesamowitym udogodnieniem. Gdy dwójka staruszków usłyszała, że zamiast odbierania emerytury na poczcie, mogą mieć ją na koncie, bez namysłu zgodzili się na to rozwiązanie. Ich córka załatwiła wszelkie formalności i dała im karty płatnicze. Brzmi nieźle, dopóki nie dowiadujemy się, że dostęp do konta kończy się tylko na tym. Starsza kobieta opisuje swoją krępującą historię na serwisie "twojacena.pl".

Wsparcie rodziny jest najważniejsze

Bohaterowie dzisiejszego wpisu to starsze małżeństwo, które ze spokojem przebywa na emeryturze. Mają syna i córkę, a ich relacje od zawsze były na dobrym poziomie. W chwili, gdy małżonek kobiety trafił do szpitala, dzieci często odwiedzały mamę i pomagały jej we wszystkich obowiązkach. Jednym z nich było stworzenie jej konta w banku, by usprawnić sprawy finansowe. Co miesiąc wpływała tam emerytura matki i ojca, a ci korzystali jedynie z kart płatniczych. Nie interesowała ich bankowość elektroniczna, w końcu żadne z nich nie wiedziało, jak z niej korzystać.

Pod koniec miesiąca kobieta postanowiła wybrać się na większe zakupy i ku jej zdziwieniu, przy płatności jej karta została odrzucona. Nie chciała zawracać głowy dzieciom, dlatego już następnego dnia wybrała się z mężem do banku, by zweryfikować problem. Zabrali nawet swój laptop i teczkę dokumentów potwierdzających ich jako prawowitych właścicieli. Pracownica banku powiedziała, że nie ma problemu z kartą, a ich kontem, które jest zupełnie puste. Staruszkowie nie mogli w to uwierzyć, lecz po krótkiej analizie płatności okazało się, że co miesiąc z ich konta wypływały przelewy dla ich dzieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak przyznać, że wiemy o kradzieży?

Pracownik banku oznajmił, że co miesiąc pobierane są kwoty rzędu 300-400 złotych, które cyklicznie trafiają do ich dzieci. Nie jest to zawrotna kwota, lecz w obliczu skromnej emerytury trzeba liczyć się z tym, że może to mocno osłabić finanse staruszków. Kobieta zastanawia się, jak rozwiązać tę sytuację. Wie, że należy porozmawiać z dziećmi, lecz boi się, że przestaną ich odwiedzać i pomagać.

Starsi ludzie się zamartwiają
Starsi ludzie się zamartwiają© Freepik | gpointstudio

Z drugiej strony, jeśli nie dojdzie do konfrontacji, może się okazać, że w przyszłości kwoty zaczną wzrastać, a starsi nie będą mieli funduszy na własne potrzeby. W końcu małżeństwo nie ma stałego dostępu do swojego konta (np. dzięki aplikacji w smartfonie) i nie jest w stanie na bieżąco kontrolować wypływających przelewów.

Źródło: "Twojacena.pl"