Kapusta na brudny dywan i jaja w wapnie. Najdziwniejsze porady domowe sprzed lat
Porady domowe są często nieocenione, a wiele z nich, mimo że brzmi dziwnie, sprawdza się w codziennym życiu bez zarzutu. Nasi przodkowie doskonale wiedzieli, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych, a ich ówczesne lifehacki wcale nie odeszły w niepamięć. Te ciekawe porady z pewnością cię zaskoczą!
17.03.2024 11:37
Wraz z upływem lat zmieniały się metody radzenia sobie z domowymi czynnościami, a przecież dawniej nie było tak ogromnego dostępu do odpowiednich detergentów lub urządzeń ułatwiających życie. Nie oznacza to, że ludzie radzili sobie gorzej, a ich patenty i triki, mimo że szokujące, przetrwały do naszych czasów. Czy te porady sprzed dziesięcioleci są nadal aktualne? Wiele z nich może się przydać przed świętami!
Jakie są ciekawe i dziwne porady sprzed lat?
Dawniej w try miga rozprawiano się z brudem, a najlepszą poradą na czyszczenie dywanów była... kiszona kapusta. Gospodynie sięgały po nią garściami nie tylko w kuchni, a przy pomocy tego produktu z łatwością odświeżały zbite włosie. Dziś z pewnością wielu postawiłoby na sodę oczyszczoną, ale kiszona kapusta to must have sprzed lat. W wytrzepany dywan wcierano kapustę kiszoną do skutku, czyli do momentu, aż z brudnej stawała się czysta. Zapewne w tej poradzie na sprzątanie kluczową rolę odgrywał specyficzny kwas kapuściany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z pewnością każdy z nas doskonale wie, czym jest krochmal, ale lata temu porada na jego stosowanie była zupełnie inna. Tym specyfikiem czyszczono przedmioty wykonane z gipsu, na których łatwo osiadał kurz oraz brud. Im grubsza warstwa krochmalu na ich powierzchni, tym lepiej.
Pękający krochmal odrywał z przedmiotów także brud, bez szorowania! Co więcej, dziwne porady dotyczyły także przewidywania pogody, a lata temu nie było aplikacji lub stacji pogodowej. Wtedy tworzono żywe barometry przy użyciu piskorzy! Na dno słoja wsypywano piasek, a następnie zalewano go wodą i umieszczano w tym ryby. Dzięki ich zachowaniu od razu wiadomo było, co czeka za oknem. Kiedy miał spaść deszcz, piskorze kręciły się nerwowo, a leżąc spokojnie na dnie słoja — zapowiadały słoneczną pogodę.
Jak przedłużano świeżość jaj?
Lata temu nie było chłodziarek, które pomogłyby przedłużyć trwałość produktów spożywczych, więc porady jedzeniowe traktowano na wagę złota. Tak właśnie jest z trikiem na świeżość jaj, których nie można było przechowywać zbyt długo. Wtedy zalewano je gaszonym wapnem, które odcinało całkowicie dostęp do powietrza, przez co jajka mogły być dobre przez cały rok! Jaka jest porada na świeże owoce "prosto z drzewa" w zimie? Wcale nie zamrażarka, a zanurzanie ich ogonków w rozgrzanym wosku. Najczęściej tak robiono ze śliwkami, które następnie owijano słomą, a zjadano dopiero na Boże Narodzenie! Co ciekawe, wiele z tych porad stosowano jeszcze w okresie międzywojennym.