Jezioro tysiąca zamarzniętych bąbelków. Niebezpiecznie piękne i przyciąga turystów

Surrealistyczny wygląd jeziora to nie przypadek. Sztuczny zbiornik wodny powstał w latach 70. po wybudowaniu tamy Bighorn, która oddzielała wodę od pobliskiej rzeki. Jezioro z pozoru nie wydawało się niczym nadzwyczajnym aż do momentu, gdy powierzchnia skuła się lodem. Wówczas w wodzie pojawiło się mnóstwo pęcherzyków gazu. Nie są one wypełnione powietrzem, gdyż w środku bąbelków znajduje się łatwopalny metan.

Zimowy krajobraz w tamtej okolicy to coś pięknego, a żeby tego było mało, matka natura postanowiła nieco podrasować okoliczne jezioro. Bąbelki gazu pod taflą jeziora to sprawka bakterii, które rozkładają materię organiczną w zbiorniku. Zalany teren był pełny roślin i organizmów, które wylądowały na dnie jeziora. Bakterie do tej pory rozkładają zalegającą materię. Efektem ubocznym jest powstanie metanu - łatwopalnego gazu, który zatrzymuje ciepło 25 razy skuteczniej niż dwutlenek węgla. Uważany jest za gaz cieplarniany, który ma destrukcyjny wpływ na środowisko naturalne. Uwolniony gaz pogłębia problem globalnego ocieplenia, czego skutkiem jest zmiana klimatu.

Mimo to, efekt mieniących się okręgów jest tak niesamowity, że ludzie za wszelką cenę pragną odwiedzić to miejsce. Niesie to spore ryzyko, gdyż metan należy do gazów łatwopalnych, a zaprószenie ognia w okolicy jeziora może być bardzo niebezpieczne. Póki co nie ma żadnego odgórnego zakazu, a turyści mogą z łatwością spacerować po brzegu zbiornika wodnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piękno jeziora przyciąga turystów, fotografów, a także łyżwiarzy, którzy marzą o wskoczeniu na lód i zatoczeniu rundki dookoła zbiornika wodnego. Lepiej nie ryzykować i pozostać na brzegu – tam również można liczyć na wspaniałe widoki. Okoliczni mieszkańcy sugerują, by odwiedzać to miejsce od grudnia do marca, gdy efekt bąbelków jest najbardziej widoczny. Co ciekawe, pokrywa lodowa w tym miejscu jest zawsze odsłonięta, gdyż na tamtych terenach można odczuć silne wiatry, które nie pozwalają, by śnieg pokrył powierzchnię jeziora.

Wytypowano jeden główny punkt obserwacyjny - Preachers Point, z którego można obejrzeć całą panoramę jeziora. Jest na tyle oddalony, że przebywanie w jego obrębie jest bezpieczne i nie niesie żadnego zagrożenia. Widok turkusowej tafli z mnóstwem pęcherzyków mlecznego gazu to niezapomniane przeżycie, lecz trzeba pamiętać, że piękno tego miejsca ma również mroczną stronę.