Jak się zachować na szlaku? Tę niepisaną regułę warto znać wybierając się w góry

Wiele osób wybierających się być może nawet po raz pierwszy w góry zastanawia się, jak się zachować na szlaku, gdy się spotka obcą osobę lub grupę osób. Czy powinno się z nią przywitać? O co w ogóle chodzi z tym zwyczajem?

Jeśli masz znajomych, którzy nagle postanowili organizować sobie wycieczki w góry, to prawie na pewno usłyszałeś od nich taką mniej więcej historię: "...No i kiedy byliśmy na tym szlaku, to nagle jacyś obcy ludzie powiedzieli nam cześć i życzyli nam miłego dnia. A my - konsternacja. Dlaczego oni się z nami witali? Przecież my się chyba nie znamy? Może to przypadek? A godzinę potem znowu natknęliśmy się na jakichś ludzi, którzy zrobili dokładnie to samo. I też ich nie znaliśmy. I zaczęliśmy się zastanawiać czy na tych szlakach nie panują jakieś nieznane nam zasady do których wypada się stosować...".

Prawie wszyscy doświadczeni miłośnicy górskich wędrówek mają zwyczaj witania się z innymi ludźmi, których napotkają na szlaku. Często życzą im też dobrego dnia czy czegoś podobnego, pomimo tego, że ich kompletnie nie znają. Takie zwyczaje panują w górach. Nie tylko polskich, bo u naszych sąsiadów i w wielu różnych miejscach na świecie można się spotkać dokładnie z tym samym. Skąd to się wzięło i dlaczego tak jest?

Obecnie wędrowanie po górach jest bardzo popularnym weekendowym hobby, ale nie zawsze tak było. Kiedyś miłośnicy górskich wędrówek uważali się za stosunkowo niewielką grupę fascynatów. Witali się więc z sobą na szlaku, nawet jeśli się nie znali, bo mieli poczucie, że witają się z kimś ze swojego wąskiego kręgu. Ale to tylko pierwszy z powodów, ważniejszy dla wielu był i jest drugi.

Druga przyczyną było to, że takie słowa powitania pozwalają w pewnym stopniu lepiej sprawdzić, czy u spotkanej osoby lub grupy osób na pewno wszystko jest OK. Góry potrafią być niebezpieczne i wymagające. Łatwo w nich o udar słoneczny czy odwodnienie, o poważniejszych przypadłościach już nie wspominając. Witanie się pozwala więc w dyskretny i nie narzucający się sposób lepiej się zorientować czy ktoś nie potrzebuje pomocnej dłoni.

Ostatnio ciekawą tezę co do tego dlaczego witamy się na szlaku podała Ewa Zwolska. Prowadzi na Instagramie konto o nazwie Mewa w locie. Jej zdaniem powitanie na szlaku ma służyć temu, by dana osoba lepiej nas zapamiętała w przypadku gdybyśmy zaginęli, przez co byłaby w stanie ratownikom udzielić lepszych wskazówek co do naszego położenia:

A tutaj zobaczysz zdjęcia niesamowitej chatki w Alpach.