Najgłębsza dziura prowadząca do jądra ziemi to portal do piekła

Na północy Rosji, niedaleko granicy z Finlandią znajduje się miejsce, które z roku na rok przyciąga coraz więcej osób lubiących nietypowe wyprawy turystyczne. Supergłęboki Odwiert Kolski to obecnie opuszczone miejsce, gdzie przez lata naukowcy prowadzili niezwykłe badania.

Supergłęboki Odwiert Kolski, nazywany także skrótowo SG-3, to najprościej mówiąc... dziura w ziemi. Ale nie byle jaka, bo jedna z najgłębszych na świecie, wiercona przez 24 lata. Ma ona ponad 12 km głębokości, a u swego wlotu jest na tyle szeroka, że spokojnie zmieści się przez nią człowiek. SG-3 zaczęła być wiercona 24 maja 1970 r. Od początku nie chodziło o jakiekolwiek cenne złoża surowców, odwiert w ziemi powstał wyłącznie w celach naukowych. Badacze byli ciekawi, co kryje się na tak dużych głębokościach. Zamierzali dowiercić się do 15 km wgłąb, ale nieprzewidziane wypadki pokrzyżowały im plany. Co odkryli (ku swojemu zdziwieniu)?

Dla naukowców zajmujących się odwiertem nie było zaskoczeniem liczne odkrycia skamielin nieznanych wcześniej organizmów, głównie jednokomórkowych. Za to dużo większe wrażenie zrobiło na nich to, że w trakcie odwiertu natknęli się na warstwy wody. Nie dokopali się też do głębokości do której chcieli - na drodze stanęły im bardzo twarde skały i temperatury prawie dwukrotnie wyższe niż te, których się spodziewali - zamiast 100 C° skały miały temperaturę 180 C°. Potrzeba więc było nowego sprzętu, ale niestety nieco wcześniej wydarzyła się dla badań rzecz katastrofalna.

Prawdopodobnie to upadek Związku Radzieckiego stanął na drodze naukowcom zajmującym się odwiertem. W nowo powstałej Rosji władze dużo mniej chętnie wydawały pieniądze na tego typu rzeczy, pozbawione ściśle praktycznego celu. Brak funduszy najpierw spowodował wstrzymanie jakikolwiek dalszych wierceń, a potem i zakończenie wszelkich badań. Dziś w okolicy kręcą się jedynie poszukiwacze nietypowych wrażeń...

Jak myślisz, co się znajduje w środku ziemi?