Nie mogłam uwierzyć, że to działa. Zwykła moneta rozwiązała problem z piekarnikiem

Czyszczenie piekarnika potrafi być prawdziwą zmorą. Wymaga zwykle silnych detergentów, sporej ilości szorowania i nie lada wysiłku. Ale dziś pokażemy Ci jak wyczyścić piekarnik za pomocą monety. Ten trik sprawdza się za każdym razem i oszczędza sporo nerwów.

Jeśli nie czyścisz go regularnie, to przywrócenie mu pełni blasku po jakimś czasie może być zadaniem naprawdę heroicznym. Z tego powodu wiele osób decyduje się na automatyczne czyszczenie piekarnika. W starszych modelach takiej możliwości w ogóle nie uświadczysz, ale jeśli Twój sprzęt jest w miarę nowy i pochodzi z tzw. "górnej półki", to powinieneś mieć taką możliwość. Sęk w tym zdaniem wielu osób więcej z niej szkody niż pożytku. Powoduje ona bowiem, że piekarnik nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur próbując rozprawić się z wszystkimi resztkami. Wytwarza się przez to bardzo intensywny zapach, którego nie jest łatwo się potem pozbyć z kuchni. A i jakość samego czyszczenia pozostawia często wiele do życzenia. Nie wspominając już o kosztach, które zobaczymy dopiero, gdy przyjdzie rachunek za prąd. Funkcja samoczyszczenia podnosi rachunki za piekarnik nawet o 50%.

W przypadku czyszczenia piekarnika, zdaniem wielu osób, stety/niestety najprostsze metody są najskuteczniejsze. Choć warto wspomóc się kilkoma sztuczkami. Aby wyczyścić piekarnik pozwól mu najpierw ostygnąć. Następnie za pomocą ulubionego detergentu lub domowego środka w rodzaju pasty z sody oczyszczonej zacznij szorować jego wnętrze. Gdy pozbędziesz się już większości zanieczyszczeń czas zająć się najbardziej opornymi pozostałościami i plamami, które zwykle schodzą najtrudniej.

I tutaj pomoże Ci właśnie jakakolwiek moneta (choć najlepiej sprawdza się podobno dwuzłotówka). Spryskaj zabrudzenie, a następnie połóż na nią monetę i zacznij nią szorować najciężej przypaloną powierzchnię. Zauważysz, że radzi sobie ona z nią dużo skuteczniej niż gąbka czy jakakolwiek inna myjka. Teraz wystarczy tylko jeszcze trochę szorowania i uff... mamy to w końcu za sobą. Twój piekarnik znowu wygląda świeżo i przyjemnie ( i nie zalatuje kilkoma spalenizną z kilku poprzednich posiłków!).